...esencja filmowego modernizmu! juz na poziomie wizualnym poraza, wiadomo- Nykvist,
aktorsko jest wybitny, i mimo calej powagi i tego tonu smiertelnie serio, nie wpada w
pretensjonalnosc, hipnotyzuje i trzyma w napieciu od poczatku do konca...ogladalem go z
coraz to wieksza ekscytacja...scena z rozbitym kieliszkiem jest na granicy wytrzymalosci, ale
warto bylo- moze to troche efekciarskie, to rozmazywanie krwi z krocza na twarzy, ale jest w
tym taka moc, ze odjechalem...to bylo kino!