Widziałam z nim około 15 filmów i na prawdę w każdej roli sprawdza się doskonale. To aktor, który nie boi się wyzwań jak np rola w Cry in the wild. I to chyba ważne, żeby aktor nie był tylko facetem od pokazywania buźki, ale też powinien coś sobą reprezentować. I tak właśnie jest...
Popieram , profesjonalista ! Nie widziałem filmu , w którym "zrobiłby" rolę . Czy na pierwszym planie , czy na drugim jest bardzo przekonujący.
ja się go boję w niektórych rolach! W "Disturbia" na przykład darłam się jak nigdy przez niego,a jego Poker Face śniła mi się przez następny miesiąc! Nienawidzę go za to! I za "Tańcząc w ciemnościach" też go nienawidzę! Jako aktor dla mnie - 10/10, bo taka powinno się wzbudzac emocje w tej branży...
Ja się tam nie boję, chociaż kawał z niego chłopa. Aktor kultowy, martwię się czasem, że nie ma nowego pokolenia fajnych aktorów... Ciekawe kto będzie grał takie role jak zostaną nam sami przystojniacy? Teraz do filmu biorą samych pięknych i niestety nijakich aktorów przez co kino spada na psy.
Masz rację. Bydlak! Ale dobry bydlak. Pierwszy raz widziałem go/dostrzegłem w Samotnym pocałunku na dobranoc. Hej!
Nie wiem czy się śmiać czy wku...wiać. . . Nikt o niskim systemie wartości nie wyrazi się o nim "Bydlak" a już zwłaszcza "Dobry"... Pozdrawiam
Podwójne przeczenie to problem co poeta miał na myśli.
Dobry bydlak to pozytyw jak dla aktora, cycu!
Hej!
I w ten oto obraźliwy sposob komentujesz wypowiedź kobiety, która 20 lat temu napisała swój pierwszy wiersz a zasłynęła przynajmniej z kilkudziesiecioma, a poetką zawodowa nie jestem przeciez... Problem podwojnego przeczenia to dla mnie raczej dobra kawa przed sniadaniem..Przypadkiem ujęłam Twoje wyrazenie w formie zartu , bo taki mam styl a tu zgoła nieoczekiwana kasacja. Musiałabym ujawnic kim jestem naprawde ale tego nie uczynie z uwagi na moje powiazanie z "Dobrym Bydlakiem"...Pozdrawiam, Anna.
Oh, nie przezywaj, jest dobrze, to tylko forum. Sądziłem żes facet , a ponadto co to za forum bez docinek. A ty sie obrażasz.
A DAvid Morse jest dobrym aktorem i tyle. A "dobry bydlak" to raczej komplement dla aktora , skoro tak sie wcielił.
Dobry = przekonywujący . Doskonale zagrany.
Ale to pikuś: wczoraj /dzisiaj oglądałem "Lęk pierwotny" z E.Nortonem ...... to jest dopiero bydlak.....
Uśmiechnij się! Hej!
Rzeczywiscie, czasem mozna pomylic mnie z mezczyzna z uwagi na moje pozornie rzeczowe podejscie do wielu spraw, a tak naprawde jestem kobieta z krwi i kosci, w dodatku piekna o wielkim umysle. . .Niczego bynajmniej nie probowalam negowac ani nie zrozumialam w negatywnym znaczeniu, pomyslalam jedynie, ze to trafne okreslenie dla szanownego Davida, zadne przezywanie tylko swobodna refleksja , a Norton to juz typowy , zimnokrwisty Bydlak ... A ze ktos jest dwuznaczna postacia to tylko plus dla Dobrego Aktora...Pozdrawiam!
Hehehe, faktycznie w Disturbii jak stanął w tym oknie albo za lodówką - można bylo się ze strachu zesrać.
DZIEWCZYNO, NIE NALEZY SIE BAC TYLKO POŻADAĆ TAKICH JAK ON. . . TO SAMA KWINTESENCJA- WILK W OWCZEJ SKÓRZE. . . POZDRAWIAM!