Jestem bardzo mile zaskoczony postacią Rey. Dziewczyna bez niemalże żadnego doświadczenia w filmach dostała wielką szansę na rozpoczęcie kariery, grając jedną z głównych postaci w "Star Wars" i wykorzystała tą szanse doskonale. Mocne 9 za "Przebudzenie mocy"
Po pierwsze - nie spamuj, to nie jest czat na FB.
Po drugie - zdefiniuj dlaczego "frajernia z Polski" ma tylko problemy z tym filmem?
na pewno posypią się kolejne dla niej role dawno nie widziałem kogoś kto kradnie cały czas film naturalna na ekranie i tyle
Tak, tu się zgadzam. Naturalna, urocza, zaradna i dzielna. Bardzo dobrze wpisuje się w konwencję przygodową ;)
Akurat najwdzięczniejsze role w tym filmie mieli Driver (bo czarny charakter z fajową maską) i Boyega (bo cały komizm się skupiał w jego postaci).
Ja bym powiedział, że cały komizm to się skupiał pod maską czarnego charakteru :)
Także niezbyt urzekł, wręcz skasztanił ten film za co trzeba obniżać ocenę. Jedyna scena z nim co wbijała w fotel to pokaz mocy jak łapał pocisk z blastera i gdyby takie rzeczy mi pokazywali dalej w filmie to byłbym w niebo wzięty ale niestety dalej to on tylko maskę ściągnął i efekt albo śmiech albo żal że taki ma ryj.
Patrząc na głównych aktorów w poprzedniej serii, to pozostaje jej życzyć tyle szczęścia co miał Ford :)
Zgadzam się, szansę wykorzystała.
W dodatku całkiem ładna, normalna dziewczyna. Mam nadzieję, że nie zacznie kombinować ze swoją urodą. Normalną :)
No i wykorzystała szansę i posypały się te role? Nie. Weszła mocno, ale jednak nic nie jest z góry ustalone bo wyszła na tarczy - przez to jak jej postać dalej napisali twórcy. To wręcz niewiarygodne jak tak można to zepsuć. W ciągu siedmiu lat jej inna najsławniejsza rola to tylko dlatego, że zagrała w wielkim niewypale sci-fi. Może się jeszcze odrodzi, ale na pewno nie tak to miało wyglądać.