urok - piękna blondynka z filmu Twarz Bergmana; inna pieknoscia była tam Ingrid Thulin.
Ostatnio przypomniałem sobie "Siódmą pieczęć" - a w tym filmie Bibi jest oczywiście uosobieniem piękna :)) Jednakże w nawiązaniu do twojego postu muszę powiedzieć, że i tak najpiękniejszą "kobiecą postacią Bergmana" była właśnie Ingrid Thulin w "Poziomkach". Dla mnie Ingrid-Marianne to kwintesencja kobiecej urody. Jej posągowy profil :)) Ach, po prostu z miejsca zakochałem się w obrazie tamtej kobiety...
Twoja uwaga w kontekście "Twarzy" dała mi impuls do obejrzenia raz jeszcze tego filmu. Bardzo dawno go nie widziałem, a to jednak jeden z lepszych Bergmanów :)) Wart przypomnienia! I a propos pięknych kobiet - Bibi jest uroczo frywolna i taka seksowna, ale to Ingrid przede wszystkim zniewala w tym filmie! Jej zimny spokój. Uroda. Lekko ironiczny uśmiech i ta smutna, filozoficzna postawa... Kobieta - tajemnica!