Richard, mąż Kate Morris, ma zawał i niedługo później umiera. Pogrążona w smutku kobieta, dowiaduje się, że podczas ataku serca, z jej mężem była młoda kochanka - Josie. Pełna żalu i gniewu, postanawia się z nią zobaczyć. Kiedy dochodzi do spotkania, pojawia się wiele pretensji, pytań i niespodziewanych szczerości. O dziwo, pomiędzy obiema kobietami wytwarza się swoistego rodzaju więź. Kate nigdy wcześniej nie przeżyła czegoś podobnego. Obie panie czują jednak podskórnie, że to co się między nimi zrodziło, nie będzie miało szansy bytu. Czy rzeczywiście?
Stonowany i intymny dramat z dobrymi rolami Liv Ullmann i Amandy Redman. Mogłoby się wydawać, że intensywne uczucie pomiędzy żoną, a kochanką jest raczej grubymi nićmi szyte, ale na szczęście podczas seansu nie daje się to odczuć. Końcówka być może zbyt mało dramatyczna i niewyraźna, ale nie będę narzekać, ponieważ "Richar'd things" to wciąż kawałek całkiem przyzwoitego kina.