PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=92902}

Klatka

La Cage
6,3 21
ocen
6,3 10 1 21

Klatka
powrót do forum filmu Klatka

Wentura wygrywa. Podwójnie.

Helene (Thulin) zaprasza do swojego domu byłego męża, Juliena (Venutra). Chce porozmawiać z nim o sprzedaży posiadłości. Szybko okazuje się, że miała zupełnie inne intencje… Sama dokładnie nie wie jakie. Helene ma wyrzuty, że były mąż zepsuł jej życie. Jakie to ludzkie: żal, brak możliwości cofnięcia czasu, naprawienia błędów, samotność. Miłość przeradzająca się w nienawiść.

I rozpoczyna się pojedynek. Pojedynek aktorów i bohaterów. Ventura wygrywa. Dwa razy. Aktorsko wypada świetnie, kradnie show. Ale przyznać trzeba, że jego rola daje mu więcej pola do popisu, niż rola partnerki. Jego bohater natomiast wygrywa, bo, w przeciwieństwie do Helen, wie czego chce i wypowiada dość sensowne argumenty, przyznaje się do błędów i patrzy na świat racjonalnie, zdroworozsądkowo, jest świadomy i pogodzony z ludzkimi słabościami, z własnym życiem. Od niej bije natomiast, miejscami, nastawieniem roszczeniowym, wyrzutami ofiary, ofiary nie tyle męża, co życia w ogóle. To jej postawa wydaje mi się, wbrew pozorom bardziej egoistyczna, miejscami wręcz nieco feministyczna. Wszystko to prowadzi do w miarę zaskakującego zakończenia (w sumie każe zakończenie w tym przypadku by zaskakiwało), które niby mi się podobało, ale jednak nie do końca mnie usatysfakcjonowało.

Cała historia bazujące na dialogach byłych małżonków i ich zachowaniach w dość nietypowej sytuacji. Płynie z tego wszystkie gorzka refleksja na temat życia, związków, pewnego fatum, które zdaje się ciążyć nad ludźmi, nad miłością. Ale jest w tym wszystkim i światełko nadziei.

Od strony realizacyjnej jest bardzo sprawnie. Ładne zdjęcia, świetna muzyka i fajnie dobrana posiadłość, w której kręcono film. Granier-Deferre dobrze budował napięcie, zważywszy na to, że nie czułem żadnej empatii w stosunku do bohaterów. Jedynym zarzutem w kwestii wykonania jest końcówka, ale chodzi tu głównie o to, że nie tak wyobrażam sobie … ekhm… takie zdarzenie, ale mogę się mylić.

Tak czy siak – polecam, ale nie wiem czy to w ogóle ma jakieś znaczenie, bo póki co do filmu nie ma w necie angielskich napisów. Tak więc kopia filmoteki narodowej z napisami pl jest chyba jedyna opcją dla widzów polsko- i angielskojęzycznych.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones